Kolumbia Dzień 488

Dzień czterysta osiemdziesiąty ósmy – 24. 01.2020

Rano, około 9 ruszamy po porannej kawie i jajecznicy w stronę Bogoty. Oczywiście nie przypuszczamy, co się może wydarzyć. Sześćdziesiąt kilometrów po krętej drodze jedziemy w żółwim tempie w ponad 5 godzin. Z małym przystankiem. Potem jeszcze był wypadek na drodze, który dodatkowo spowolnił cały ruch.

aaaaa003 aaaaa002

Zakrętów pełno i aż do Ibaque jedziemy nie więcej niż 10-15 km na godzinę, co jakiś czas zatrzymując się bo droga w remoncie i pełno wahadeł na drodze. Co prawda teren jest bardzo ładny i spore góry poprzecinane licznymi wąwozami umilają nam drogę. Jednak dalej jest ona bardzo męcząca.

nowe001

Dojeżdżamy jakieś 150 km przed Bogotą i zatrzymujemy się na stacji benzynowej na noc. Bardzo gorąco. W aucie wieczorem temperatura spadła do 29 C.

———————————-